Co siedzi w każdym z nas? Czyli zakodowane w genach oddziaływanie przyrody na człowieka

Hipokrates z Kos był pierwszym, który zauważył pozytywne oddziaływanie natury mówiąc „Medicus curat, natura sanat” – lekarz leczy, natura uzdrawia. Znane są z tego okresu także zalecenia królewskich lekarzy, dotyczące spacerowania po ogrodach przez członków rodu, którzy mieli zaburzenia psychiczne.

Wewnętrzna potrzeba kontaktu człowieka z naturą została pierwszy raz zbadana przez Rogera Urlich’a. W roku 1983 przedstawił on teorię psychologiczno-ewolucyjną mówiącą o pozytywnym wpływie przyrody i roślin na człowieka, wprowadzając tym samym pojęcie psychologii środowiska. Przeprowadził on badania nad HIH („Human Issues in Horticultural”) – czynnikiem ludzkim w ogrodnictwie.

W roku 1984 Edward O. Wilson przedstawił teorię biofilii, mówiącą o tym, że człowiek posiada wrodzoną chęć obcowania z przyrodą a kontakt z naturą wywołuje pozytywne reakcje. Wrodzone, czyli zapisane w ludzkich genach, co wynika z obcowania w przyrodzie przez miliony lat. Rozwój człowieka w przeciągu ostatnich wieków jest znacznie szybszy niż zachodzą zmiany ewolucyjne w ludzkim genotypie, tym samym otaczające nas środowisko nie spełnia naszych wewnętrznych oczekiwań i potrzeb.

Uzupełnieniem tej tematyki była teoria „przeciążenia i pobudzenia” z roku 1992, zdefiniowana przez R. Ulrich’a oraz R. Parsons’a. Nawiązuje ona do przeciążenia psychicznego i fizycznego człowieka, wynikającego z bombardowania go wieloma czynnikami: ruchem, hałasem, skomplikowanymi obrazami. Otoczenie przyrodnicze nie jest tak złożone, co zapewnia poczucie wyciszenia.

Efektem nacisku przez ogrom bodźców, w otaczającym człowieka świecie, jest wzrastający poziom stresu. Już w roku 1948 WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) zdefiniowała zdrowie, nie jedynie w kontekście braku choroby, czy niepełnosprawności, a w postać dobrej kondycji fizycznej, psychicznej i socjologicznej. Obecne badania wykazują, iż układ nerwowy, endokrynologiczny oraz immunologiczny są ściśle powiązane ze sobą. Tym samym zwiększa się ilość zachorowań powiązanych ze stresem (np. choroby naczyniowo-sercowe, umysłowe). WHO uważa, że za kilka lat to właśnie tych chorób będzie najwięcej na świecie. Ponieważ badania mówią o tym, iż istnieje korelacja między nasileniem stresu a przestrzenią, w której się znajdujemy a jego redukcja może nastąpić poprzez kontakt z zielenią. Zatem pojawia się realna potrzeba wykorzystania roślin, ogrodów, zielonych przestrzeni do minimalizowania stresu, w celu poprawy zdrowia ludzi.

Wspomniane kwestie postawiły ogrodnictwo w nowym świetle. Zredefiniowania hortologii podjęła się w 1992 Paula Relf. Zgodnie z jej definicją ogrodnictwo jest sztuką oraz nauką, która nie zajmuje się jedynie uprawą i wykorzystaniem roślin ozdobnych oraz użytkowych, ale także pozytywnym oddziaływaniem na emocjonalny, umysłowy oraz fizyczny stan człowieka.